Jaja Fabergé wykonywane w pracowni nadwornego jubilera na zamówienie cesarza jako prezent wielkanocny. Były wykonywane ze złota, srebra, kamieni szlachetnych, kości słoniowej, masy perłowej i zdobione emalią.
Pierwsze jajko wielkanocne w pracowni Fabergé powstało w 1884 na zlecenie Aleksandra III jako prezent dla żony cesarza Marii. Po śmierci Aleksandra III jego syn, Mikołaj II, kontynuował tradycję zamawiania jednego jajka na Wielkanoc. W środku jajka zazwyczaj kryła się niespodzianka, która aż do momentu otworzenia podarunku była objęta ścisłą tajemnicą.
Fabergé inspirował się wydarzeniami historycznymi, np. wojnami czy otwarciem kolei transsyberyjskiej. Zdobił swoje dzieła miniaturami carskich rezydencji, wizerunkami członków rodziny. Dekoracja jajka koronacyjnego ofiarowanego przez Mikołaja II żonie Aleksandrze w 1897 nawiązywała do sukni koronacyjnej carycy (ornament siatki), w środku ukryta była złota miniatura karety koronacyjnej, z siedzeniami z rubinu, szybkami z górskiego kryształu i koroną na dachu.
W 1900 roku jaja Fabergé wystawiono na Wystawie Światowej w Paryżu. Jajka zostały nagrodzone złotymi medalami, a Fabergé otrzymał Legię Honorową i stał się sławny w całej Europie. Do wybuchu rewolucji powstały 54 jaja carskie. Podobno zachowały się 42 jaja (z tego 10 jest na Kremlu), pozostałe uznaje się za „zaginione”.
Oczywiście unikalność to jedna z przyczyn ceny (tak samo jak różowe diamenty). Ale w każdym jajku są diamenty, złoto oraz inne minerały, których cena wciąż rośnie, a samo jajko to dzieło sztuki.
Życzmy sobie niespodzianki w koszyku wielkanocnym zwłaszcza, iż wokół nas szaleje inflacja, koszty bankowe rosną i niewiele jest pomysłów, by ocalić wartość tego co już mamy…